Ścieżki
Mojego
Świata

Budapeszt na weekend czyli Węgry w pigułce -ciekawie i smacznie

Budapeszt na weekend
Budapeszt na weekend, czyli Węgry w dwa lub trzy dni? Tak! Stolica Węgier to zachwycające miasto, które spodoba się każdemu. To niezwykły mariaż nowoczesności z historią, monumentalnych zabytków i ekstrawaganckich kamienic, słońca, pięknej pogody i zachwycającej węgierskiej kuchni! To rejsy po Dunaju, austrowęgierska tradycja, widoczna w wielu miejscach, soczyste owoce z bazaru i pyszne trunki. Budapeszt – piękny, kolorowy, smaczny. Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce na klasyczny weekendowy city break.

Budapesz to mój tegoroczny (tekst piszę w 2019 roku) przystanek w drodze na Bałkany, więc po raz kolejny miałem okazję go zwiedzić. Na początku lipca 2019 r. odwiedziłem to miasto w towarzystwie Rowerem i Spacerem, w drodze do Sarajewa. Po raz drugi zawitałem tu pod koniec lipca, również w drodze do Sarajewa i z tego wyjazdu mam fotorelację z trochę mroczniejszym obliczem Budapesztu (link tutaj). Ok, dość tego gadania, zapraszam Was na eskapadę po stolicy Madziarów.

Budapeszt na weekend: czym dolecieć i za ile?

Z Warszawy linia Wizzair proponuje korzystne cenowo połączenia. Poleciałem za około 50 zł, rezerwując bilet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, miałem więc bilet na Budapeszt na weekend za zaledwie kilkadziesiąt złotych. Gdyby ktoś chciał jeszcze kupić bilet, np. na sierpień 2019 r., to w obie strony zapłaci mniej niż 250 złotych. Z kolei wrześniowy weekend można zaplanować już za niecałe 200 złotych w obie strony. Warto więc co jakiś czas zerkać na multiwyszukiwarki, bądź bezpośrednio na stronę Wizzair.

Z lotniska do miasta

Do centrum Budapesztu z lotniska dojedziecie bardzo wygodnymi liniami komunikacji miejskiej. Pierwsza z nich to linia 100E. Tutaj musicie wykupić specjalny bilet w automacie za 900 HUF (12,08 złotego). Inne rodzaje biletów na tą linię nie są honorowane. Za to praktycznie ekspresowo dostajecie się w rejon śródmieścia i centrum Pesztu.

W przypadku drugiej linii 200E dojedziecie do stacji metra – Nagyvárad tér (Uwaga! Linia metra nr 3 jest w obecnej chwili w remoncie, są podstawiane specjalne autobusy zastępcze!). Można też wysiąść wcześniej przy stacjach metra: Kőbánya-Kispest M czy Népliget M. Rozkłady jazdy znajdziecie tu , bądź pod tym linkiem. Można też skorzystać ze specjalnej mobilnej aplikacji Mobileticket. Pojedynczy, jednorazowy bilet na komunikację miejską kosztuje 350 HUF (czyli 4,70 złotego).

Karta miejska – Budapest Card

Karta miejska (Budapest Card). Umożliwia wiele wariantów przejazdów w obrębie miasta, jak i wejść do muzeów i innych ciekawych miejsc. Konkretnie obejmuje 30 różnego rodzaju usług i dalszych zniżek od 10% do nawet 50%. Możecie w jej ramach jeździć komunikacją miejską i macie zapewniony wstęp do aż 19 muzeów! Do wyboru jest 7 różnych kart: 24-godzinne, 48-godzinne, 72-godzinne, plus 72-godzinne junior i plus, 96 i 120-godzinne. Taryfy i potrzebne informacje znajdziecie między innymi po tym linkiem. Znajdziecie tam również informacje w języku polskim.

Komunikacja miejska

Po Budapeszcie możecie poruszać się komunikacją miejską. Macie do dyspozycji rozbudowany system naziemny: tramwaje, autobusy, trolejbusy, a nawet kolej linowo terenową, czy kolejkę dla dzieci. Sprawnie działa metro. Rozkłady jazdy i potrzebne informacje możecie znaleźć na stronie oficjalnej BKV oraz np. pod tym linkiem. Alternatywą jest wypożyczenie roweru bądź przejazd Segwayem. System wypożyczania rowerów MOL Bubi jest podobny jak u nas, detale możecie sprawdzić na oficjalnej stronie. Uwaga! Dla obcokrajowców jest dość wysoka kaucja do zapłacenia za korzystanie. Miejsce to w pamięci, by Budapeszt na weekend nie generował niepotrzebnych kosztów.

Buda i Peszt

Skoro jesteśmy już w centrum Budapesztu to musimy dostać się z handlowego i gwarnego Pesztu do starszej, zabytkowej części miasta czyli Budy. Mamy do dyspozycji kilka, pięknych architektonicznie mostów, w tym ten najsłynniejszy Most Łańcuchowy (ale o nim później). Ja skorzystałem z nie mniej cudnego (ale najkrótszego w Budapeszcie) Mostu Wolności (Szabadság hid) o długości 334 metrów. Z placu Świętego Gellerta można wspiąć się zielonym szlakiem, niezwykle widokową ścieżka na szczyt Wzgórza Gellerta. Stąd, sprzed murów Cytadeli, roztacza się niezapomniana panorama na miasto.

Widoki z każdego z mostów nad Dunajem są jedyne w swoim rodzaju. Buda położona jest na wzgórzach, znajdują się tu między innymi Zamek Królewski czy Wzgórze Gellerta z Cytadelą. Peszt, to wysokie kamienice, dzielnice handlowe, pełne ludzi uliczki, promenady nad Dunajem i oczywiście słynny budynek Parlamentu bodajże najpiękniejszy w Europie.

Góra Gellerta

Spacerując u podnóża Góry Gellerta napotkamy perełki architektoniczne, w tym budynek – Danubius Hotel Gellért oraz kompleks restauracji, kawiarni i Łaźnie Gellert. W celu podejścia na Wzgórze Gellerta należy skierować się nieco na prawo, podążając za zielonymi znakami.

Na samym Wzgórzu Gellerta zwraca uwagę wzniesiona w 1947 Pomnik Wolności. Charakterystyczny, górujący nad całą okolicą, w nocy podświetlony. Poświęcony został wyzwolicielom Budapesztu po II wojnie światowej czyli żołnierzom radzieckim. Nie dopatrzymy się tu jednak symboli komunistycznych, bo te zostały zdemontowane po przemianach politycznych w 1989 r.

Schodząc w dół w kierunku Wzgórza Zamkowego zwracamy uwagę na kilka ciekawych obiektów. Są nimi chociażby Óriási honvédszobor másolatok (w budynku wystawa poświęcona I wojnie światowej) czy Várkert Bazár – zespół pałacowo – parkowy na stokach Wzgórza Zamkowego. Jest to dzieło architektów krajobrazu, miejsce które doskonale łączy w sobie elementy architektury i elementy naturalne. Natomiast wzdłuż Ybl Miklos Ter (aleja z linią tramwajową i ścieżką rowerową) znajduje się kilka instalacji, w tym tzw. „ucho” oryginalny detektor do nasłuchu nadlatujących bombowców. Stąd można dostać się pod Zamek Królewski pieszo (po schodach), bądź korzystając z ruchomych schodów.

Wspomniane słynne „ucho” można wypróbować samodzielnie, można też przejechać się małymi samochodzikami Mini Hot Rod Budapest. Cena dość wysoka. bo w przeliczeniu taka przejażdżka kosztuje ponad 400 zł, ale z całą pewnością oryginalny sposób zwiedzania stolicy Węgier.

Wzgórze Zamkowe

Wchodząc na Wzgórze Zamkowe warto spojrzeć w stronę Dunaju na Peszt, można stąd ocenić ogrom miasta. Widać między innymi słynny Most Łańcuchowy. Podchodząc na wzgórze mijamy pozostałości murów obronnych, baszt i zaułków z piękną roślinnością, w tym małych zagajników z ziołami. Tutaj elementy starsze mieszają się z nowoczesną architekturą. Wychodzimy w pobliżu samego budynku Zamku Królewskiego ze znajdującą się wewnątrz Galerią Narodową.

Przechodząc dalej obok Pomnika konnego Eugeniusza Sabaudzkiego, po schodach możemy dotrzeć do Pałacu Sandora, przy którym obecnie mieści się siedziba Prezydenta Republiki Węgier. Pod nami tunel, jedna z głównych arterii komunikacyjnych miasta, a po lewej stronie perełka i atrakcja Budapesztu – kolej linowo – terenowa na Wzgórze Zamkowe (Budavári Sikló). Otwarta 2 marca 1870 roku była drugim tego typu obiektem na świecie. Pomyślana w celu łatwiejszego dotarcia pod Zamek Królewski osób, które pracowały na Dworze Królewskim, dziś jest jedną z największych turystycznych atrakcji Budy. Koszt przejazdu w obie strony 1800 HUF (24,15 zł).

Pod Basztą Rybacką

Dla mnie jednym z najbardziej urokliwych miejsc na Wzgórzu Zamkowym jest rozpoznawalna z daleka Baszta Rybacka (Halászbástya belépődíjai) i wieża Kościoła Macieja (Mátyás Templom). Koszt wstępu do kościoła to 1800 HUF, a do Baszty Rybackiej 1000 HUF. Kasy znajdują się bezpośrednio na placu przed Kościołem Macieja, w pobliżu pomnika konnego św. Stefana. Dodatkową atrakcją są czasem pokazy sokolników pod pomnikiem. Jednak podczas mojej ostatniej wizyty ich nie widziałem.

„Nad pięknym modrym Dunajem”

Wędrówka lub przejazd słynnym Mostem Łańcuchowym (Széchenyi Lánchíd) to żelazny punkt programu każdej wycieczki do Budapesztu. Most zaprojektował William Tierney Clark, a pierwsza przeprawa miała miejsce w 1849 r. Co ważne most był również pierwszym, który połączył Budę z Pesztem. Polecam przespacerować się podziwiając elementy konstrukcyjne i spojrzeć z niego na majestatyczny budynek Parlamentu oraz cumujące i przepływające Dunajem statki.

Spojrzenie na miasto z mostów i z góry

Budapesztańskie mosty… Jest ich 10, z czego na 8 jest regularny ruch kołowy, a pozostałe służą kolei. Ponoć w planach jeszcze jeden na południu miasta. Każdy z nich inny, najciekawsze architektonicznie to z całą pewnością Most Wolności i Most Łańcuchowy.

Budapesztańskie wzgórza

Budapesztańskie wzgórza – z każdego z nich roztacza się oryginalna panorama. Mowa oczywiście głównie o Budzie i osiedlach położonych na okalających wzniesieniach. Wzgórze Zamkowe i Wzgórze Gellerta to nie jedyne takie miejsca. Jest też wyciąg krzesełkowy Zugligeti Libegő, czynny od 10.00 do 19.00, koszt przejazdu w dwie strony 1600 HUF od osoby dorosłej.

Budapesztańskie wieże i inne punkty widokowe – do wielu z nich, jak i innych atrakcji wejdziecie posiadając Kartę Budapesztańska (Budapest Card), o której pisałem przy okazji transportu w mieście. Wieża kościoła św. Magdaleny – otwarta od 10.00 do 18.00 cena wstępu to 1500 HUF. Znajduje się w obrębie Wzgórza Zamkowego. Drugą jest oczywiście Baszta Rybacka. Bezpośrednio po sąsiedzku można odwiedzić również wieżę kościoła Macieja. W Peszcie możecie też wsiąść do Budapest Eye. Podobnie jak w innych dużych aglomeracjach miejskich ten „diabelski młyn” wywiezie Was do góry i pozwoli podziwiać centrum miasta. Koszt takiej rundy to 3000 HUF dla dorosłych i 1500 HUF dla dzieci. Budapest Eye znajduje się przy skwerze Erzsebet Ter.

Atrakcje dla dorosłych i dla dzieci

Z kolei wizyta w Budakeszi Vadaspark z kolei oferuje poznanie gatunków karpackiej flory i fauny, są szlaki i ścieżki przyrodnicze jest też ogród zoologiczny i liczne ekspozycje. Jeśli jesteście z pociechami możecie skorzystać z koleji dla dzieci Gyermekvasut kursującej ze stacji Szechenyi-hegy do Hűvösvölgy (dojazd do stacji początkowej np. tramwajem nr 59 lub 61 z Moszkva Ter). Widoki całkiem imponujące, wspinacie się wówczas na okalające Budapeszt najwyższe wzgórza. Bilety w obie strony odpowiednio 1400 HUF dla dorosłych i 700 HUF dla dzieci.

Budapeszt na weekend na piechotę

Polecam spacery zarówno po Budzie, jak i po Peszcie. Znam to z autopsji i jak możecie się domyślać, preferuję taki właśnie rodzaj zwiedzania. Mamy wówczas okazję zajrzeć w każdy niemal zaułek, odnaleźć magiczne, niedostrzegalne z okna autobusu czy tramwaju miejsca. Można wejść do nietypowych muzeów, czy zaszyć się w restauracji, bądź pubie oferującym regionalną strawę czy napitek. Tak, zdecydowanie taka piesza włóczęga po takim mieście warta jest rozważenia! Budapeszt na weekend i do tego na piechotę – tak. Tak się poznaje inną kulturę.

Miejsce pamięci

Nad Dunajem niedaleko od pięknego budynku Parlamentu, przy Placu Kossutha znajduje się instalacja poświęcona Pamięci o Holokauście. Odsłonięta została w 2005 roku. To szereg butów, bucików nad samą krawędzią promenady. To pamięć po ludziach, którzy zostali rozstrzelani nad brzegiem rzeki przez tzw. strzałokrzyżowców, węgierską faszystowską organizację, która kolaborowała z III Rzeszą.

Parlament

Jeden z najpiękniejszych, a być może jak twierdzą niektórzy najpiękniejszy budynek Parlamentu w Europie. Zadziwia niesamowita symetria budowli. Hala górnego i dolnego budynku wznoszą się po obu stronach charakterystycznej kopuły. Ta bryła miała symbolizować jedność władzy ustawodawczej. Wszystko jest niezwykle udekorowane mniejszymi i większymi detalami architektonicznymi. Są tu wieżyczki, łuki i inne zdobienia. Budynek przykuwa uwagę nie tylko za dnia ale i w nocy kiedy jest pięknie oświetlony. Parlament można odwiedzić i zobaczyć jego wnętrza. Na oficjalnej stronie mamy informacje o godzinach wejścia, cenach biletów i przepisach obowiązujących zwiedzających. Cena wstępu to 3500 HUF i 1900 HUF dla dzieci i studentów do 24 roku życia. Niedaleko Parlamentu znajduje się budynek Muzeum Etnograficznego (Neprajzi Muzeum).

Gdy nadchodzi wieczór

Osobiście kocham ten moment, kiedy zapalają się światła, a miasto wygląda wtedy jak zaczarowane i zmienia się jego oblicze. Budapeszt wieczorem urzeka. Szczególną popularnością wśród mieszkańców i turystów cieszą się promenady na Dunajem, kursują statki wycieczkowe, zapełniają się restauracje, te na stałym lądzie i te zacumowane na rzece. Gra świateł jest niesamowita, szczególnie pięknie wygląda budynek Parlamentu. To jeden z wielu powodów, dla których Budapeszt na weekend to bardzo dobry pomysł.

Co zjemy w Budapeszcie?

Teraz chwila na zjedzenie czegoś dobrego. Jak już pisałem wcześniej, zaletą spacerów po Budapeszcie jest odkrywanie jego smaków. Tych „bardzo węgierskich”, regionalnych, budapesztańskich i tych lekko „podrasowanych” dla turystów. O jedzonku pisałem już wcześniej na blogu w moich poradach, tam znajdziecie kilka tipów, na co zwracać uwagę i jak wybierać dobre oraz smaczne miejsca.

Typową potrawą, przekąską dla Węgier, tym samym dla Budapesztu są langosze (oryginalnie ze śmietaną i serem), dla turystów jest wersja z leczo (mnie osobiście bardzo przypadła do gustu). To ciasto drożdżowe smażone na głębokim tłuszczu, w formie dość dużego placka. Oczywiście nie można oprzeć się tradycyjnym węgierskim zapiekankom (nie mylić z naszymi bagietkami w fast-foodach) oraz zupie gulaszowej. Ta ostatnia koniecznie na wędzonej i ostrej papryce z mięsem wołowym i dodatkiem warzyw. Porwały mnie osobiście kiszonki, popularne również na Bałkanach. Kisić można praktycznie wszystko od warzyw po ryby, tu jako przystawkę polecam kiszone buraki, pomidory, paprykę czy popularne również u nas ogórki. Budapeszt na weekend to smaki, które zapadają w pamięć!

Przykładowe ceny potraw i napojów w restauracji:

  • zupa gulaszowa 1490 HUF,
  • domowe leczo 2490 HUF,
  • langosz z serem i kwaśną śmietaną 2090 HUF,
  • langosz z domowym leczo 2290 HUF,
  • gulasz wołowy serwowany z domowymi kluseczkami 3490 HUF,
  • tradycyjna węgierska zapiekanka 1200 HUF,
  • sałatki 600-900 HUF,
  • wybór kiszonek: pikle, papryka, pomidory, buraki 700 HUF,
  • butelka coca-coli, pepsi 400 HUF,
  • lemoniady przygotowywane na miejscu 900 HUF,
  • kawa, espresso 350 HUF,
  • herbata 400 HUF,
  • kieliszek mocniejszego alkoholu, np. palinki 900 HUF,
  • drinki (long drinks) 1300 HUF.

Plac bohaterów

Monumentalny, otoczony obeliskami, trochę jak mniejszy brat Placu Niebiańskiego Spokoju w Pekinie. Jednak jego budowa wcale nie rozpoczęła się i nie zakończyła w czasach komunizmu. W zamyśle miał być pomnikiem dla poległych w I wojnie światowej. W centralnej części umiejscowiono Pomnik Tysiąclecia – hołd dla wielkich postaci z historii Węgier. Tu rozpoczyna się wiele komercyjnych wycieczek po mieście. Hősök tere, to najprawdopodobniej największy, bądź jeden z największych placów w Budapeszcie. Odbywało się tu i odbywa wiele ważnych wieców i demonstracji politycznych. Po obu stronach placu bardzo ciekawe muzea: Muzeum Sztuk Pięknych (Szepmuveszeti Muzeum) oraz Pałac Sztuki (Mucsarnok) z wystawami malarstwa.

„Siedmiogrodzki zamek”

Varosliget to park i teren rekreacyjny z jeziorkiem i niesamowitym, jakby wyjętym żywcem z Transylwanii zamkiem. Można tu wypożyczyć kajak, bądź rower wodny, pospacerować alejkami i odwiedzić niezwykłe, tajemnicze miejsca. Dodam, że chyba mniej tu zachodzi komercyjnych wycieczek, które okrążają zazwyczaj pobliski Plac Bohaterów i jadą potem prosto do centrum. Zamek Vajdahunyadvár, bo o nim mowa mieści Bibliotekę i Muzeum Węgierskiego Rolnictwa (Magyar Mezőgazdasági Múzeum és Könyvtár). Muzeum jest czynne poza poniedziałkiem od 10.00 do 17.00, a wieża strażnicza od 9.00 do 17.00. Ceny biletów odpowiednio: 1600 HUF za wejście do muzeum i 300 HUF za wejście na wieżę. Odwiedzić też można drugą wieżę nazywaną Wieżą Apostołów, wtedy koszt jest równy 600 HUF. Więcej praktycznych informacji znajdziecie na oficjalnej stronie.

Anonim (Anonymus)

Niepokojący, tajemniczy i przykuwający uwagę pomnik królewskiego notariusza, najprawdopodobniej Beli IV. Jako fan muzyki z kręgu rocka gotyckiego i progresywnego zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Mógłby znaleźć się na okładce płyty. W stolicy Węgier można znaleźć takie oto smaczki. To wszystko sprawia, że Budapeszt na weekend to bardzo dobry wybór.

Nie wszystko na jeden raz

Spacer ulicami Budapesztu zakończyłem na jednym, z głównych szlaków komunikacyjnych w mieście – ulicy Üllői útca, podążając nią na autobus linii 100E, który dowiózł mnie do portu lotniczego im. Ferenca Liszta.

Jest jeszcze mnóstwo ciekawych miejsc w stolicy Węgier, które nie sposób ująć w jednym wpisie czy jednej eskapadzie. Są nimi chociażby: Muzeum Metra, Muzeum Historii Naturalnej czy Muzeum Terroru, są też miejsca całkowicie nietypowe jak Labirynt (Labirintus) w podziemiach Wzgórza Zamkowego.

Budapeszt na weekend -tu wykąpiecie się w wodach termalnych i skorzystacie z bogatej ofert łaźni miejskich. Znajdują się na Wyspie św. Małgorzaty ale również w innych miejscach miasta. Oto kilka z nich: St. Lukacs, Szechenyi, Gellert czy Kiraly. Informacje o tych i innych tego typu obiektach znajdziecie chociażby na stronie Baths Budapest. Nie wszystko można odsłonić za jednym razem. Odkrywajcie to piękne miasto, doświadczajcie jego uroków, zaręczam że każda kolejna wizyta tu przyniesie Wam coś nowego!

Podsumowanie

  • Walutą na Węgrzech jest forint. 100 HUF to 1,3 PLN (wg kursu NPB),
  • Bilet Wizzair w obie strony w granicach 100-200 zł w obie strony,
  • Przejazd z lotniska najszybciej linią 100E, uwaga! specjalny bilet do zakupu w automacie za 900 HUF, czyli 12,13 zł,
  • Korzystając z karty miejskiej – Budapest Card zaoszczędzicie na przejazdach i będziecie mogli wejść do wielu atrakcyjnych miejsc w mieście,
  • Po mieście poruszać możecie się zarówno komunikacją miejską jak i systemem rowerów miejskich MOL Bubi,
  • Starajcie się spacerować po mieście, pozwala to na odkrywanie wielu pięknych i mniej znanych miejsc oraz na spróbowanie wielu miejskich i regionalnych specjałów,
  • Spójrzcie na Budapeszt z innej perspektywy: wejdźcie na Wzgórze Gellerta, odwiedźcie Wzgórze Zamkowe, wjedźcie wyciągiem krzesełkowym,
  • Budapeszt na weekend to również łaźnie, termalne kąpieliska i baseny, między innymi: Gellert Spa, Szechenyi, Lukacs czy Kiraly. Skorzystajcie z nich, by odpocząć po intensywnym zwiedzaniu lub po prostu spędźcie tam jeden dzień relaksując się do woli, info znajdziecie tu.

Podoba Ci się ten wpis? Dołącz do mnie na Facebooku i bądź na bieżąco z moimi poradami, podróżami i przepisami!

Czytaj również:

Podoba Ci się ten wpis? Podziel się nim z innymi!